10.05.2015

Smokon - konwent fanów fantastyki

 UWAGA! Dużo fantasy, trochę mniej (ale zawsze) sci - fi!

 Dawno mnie tu nie było, ale nie miałam weny do pisania czegokolwiek na blogu, więc uznałam, że poczekam na jakieś ciekawe wydarzenie. No i stało się! Jak to u mnie bywa, stało się bardzo spontanicznie, przez co nie byłam totalnie przygotowana, ale dzięki temu odkryłam kilka świetnych nowych rzeczy, o których troszkę później.
Na Smokon trafiłam dzięki temu, że poszłam oddać książkę do Biblioteki Wojewódzkiej, a plakat bardzo rzucił mi się w oczy... Smokon? Fantasy? To musi być coś super! Nie mogłam przepuścić takiej okazji, zwłaszcza, że niedawno odbył się Pyrkon i bardzo żałuję, iż na nim nie byłam, więc znalazłam chociaż jakąś minialternatywę.


Smokon został zorganizowany w Artetece Małopolskiego Ogrodu Sztuki (naprzeciwko Biblioteki, wejście od ul. Szujskiego). Już przed budynkiem kręcił się Darth Vader i inne postacie ze Star Wars (przepraszam wszystkich fanów za to, że nie znam ich imion, ale akurat sci-fi nie trawię). Było też kilka innych ciekawie przebranych osób, jednak zdjęć dobrych nie mam. Szkoda, że nie słyszałam o Smokonie wcześniej, bo jestem niepełnoletnia, a bez zgody rodziców nie mogłam otrzymać identyfikatora ani brać udziału w konkursach - to taka drobna uwaga co do konwentów chyba ogólnie, więc orientujcie się przed czasem.



 W środku było wiele różnych, naprawdę fajnych atrakcji, podzielonych na 4 bloki: ogólny, serialowy, literacki, RPG. Chyba najbardziej żałuję, że nie mogłam wziąć udziału w konkursie wiedzy o Harry'm Potterze, bo to akurat w 100% moja bajka, ale może uda się następnym razem. Dla fanów Star Wars - konkurs "nie dla nerdów" też był. 
Jedną z lepszych rzeczy była możliwość pogrania sobie w mniej i bardziej fantastyczne planszówki, bo w dobie komputerów sztuka grania w tradycyjne gry zanika (a bardzo szkoda). W innych miejscach można było kupić jakieś dodatki i biżuterię (trochę średniowieczną, tak mnie kusiło...), amulety, pięknie zdobione czary i inne naczynia (których nikt normalny by nie kupił, ale czy fani fantastyki są normalni?), jakieś książki, koszulki z przeróżnych książek i seriali i naprawdę wiele cudownych rzeczy, na które, nawiasem mówiąc, nie miałam pieniędzy. Pech.


 Co więc stamtąd wyniosłam?
  1. Zagłosowałam na kilka książek na Nagrodę im. Janusza A. Zajdla - mam nadzieję, że choć jedna z nich trafi do nominacji!
  2. Dowiedziałam się o Polconie - Ogólnopolskim Konwencie Miłośników Fantastyki, który w tym roku odbywa się w dniach 20 - 23.08. w Poznaniu. No cóż, będę namawiać rodziców, choć wątpię, żeby puścili 16-latkę do Poznania.
  3. Odkryłam Smokopolitan - darmowy magazyn fantastyczny (na internecie), w którym jest mnóstwo świetnych i ciekawych informacji. W obecnym (pierwszym) numerze: niepublikowane dotąd opowiadanie A. Pilipiuka o przygodach Jakuba Wędrowycza, tekst Piotra Cholewy o Terry'm Pratchetcie (nie wiem, czy dobrze odmieniłam w pisowni - wybaczcie), opowiadania debiutantów, tekst "Wyjdź z szuflady" - dla początkujących, nieśmiałych pisarzy i wiele innych! Wchodźcie jak najszybciej.

Smokon zorganizował klub Krakowskie Smoki - spotykają się co tydzień na Rajskiej właśnie, więc pewnie jak znajdę czas, to będę przychodzić na spotkania. Odbywają się tam różne warsztaty, wykłady, prelekcje - myślę, że dla fanów fantastyki naprawdę świetna sprawa.
Podsumowując - mój pierwszy, totalnie spontaniczny konwent, bez żadnego stroju, bez możliwości pełnego uczestnictwa w wydarzeniu - ale co tam! Byłam tam tylko niecałą godzinę (a trwał od 12 - 19), ale serio mi się spodobało i mam nadzieję, że za rok pójdę już jako pełnoprawny uczestnik :D

A tymczasem kończę już i - 
Niech Moc będzie z Wami!
( jak SW nie lubię, tak hasło jest świetne)