Zmobilizowałam się i zrobiłam projekt (Olga się pewnie ucieszy) :D W sumie to nic specjalnego - takie tytułowe "something" - ale wykorzystałam moje nowe akwarelowe kredki, które są superaśne. Bardzo dobrze się nimi rysuje, a efekty też są ciekawe. Ogólnie projekt jest taki... festiwalowo - hippisowski, że tak go nazwę. I typowo letni - okropnie tęsknię za tą porą roku. Przód wyszedł o wiele lepiej niż tył. Muszę przyznać, że po prostu nie lubię robić tyłu i zrobiłam to tak "na odwal się", szczególnie koszulkę. I trochę za mocno pociągnęłam tym czarnym cienkopisem, trudno. Na żywo i tak wygląda lepiej :)
A pod rysunkiem będzie jeszcze kilka letnich inspiracji (kilka czyli 3 :D) ^^
Papatki! <3
Ja bym to nosiła! <3 PO PROSTU WOW <3
OdpowiedzUsuńJulka! Jeśli kiedyś będziesz chciała to uszyć i sprzedać, to ja biorę! :D
Haha dziękuję, to chyba najlepszy komplement jaki można usłyszeć :3
UsuńNo jak się nauczę szyć, to chętnie, dam Ci nawet za darmo :D